toalety

.

znalazła się w toalecie, pewnie nawet męskiej, bo pomyliła trójkącik z kółeczkiem. poprawiała makijaż, a właściwie to malowała usta i przyglądała sie swojemu odbiciu, dochodząc do wniosku, że ma dziś dzień świetnego wyglądania.

przyszedł do niej, znaczy do toalety - o co tutaj robisz? - zapytał się jej, zaraz zdejmie maskę ;p

- spierdalaj debilu - powiedziała, bo juz się domyśliła i zbierało jej sie na wymioty, fujcia! xd to mój najdłuższy post w życiu, wiem xd

biję ci brawo - o co ci do cholery znowu chodzi co? - wymamrotał i spojrzał sie na swoje buty, to go zdradziło w sumie </3 no ale, nieważne, zapalił więc papierosa - hm, co tu robisz, męska toaleta tutaj jest a nie damska - zauważył

/kocham was xd

O LOL

/ wiem xd
- jestem kurwa twoja siostrą, jak mogłeś mnie nie rozpoznać debilu! - krzyknęła, rzucając w niego swoja maską - masz szczęście, że i tak nie uznaje cie jako brata, bo inaczej umarłabym w morzu wymiocin, bo to obrzydliwe do chuja pana - wzdrygnęła się, po czym kontynuowała poprawianie makijażu, jak gdyby nigdy nic. zdemoralizuje ja trochę ;c

rodzeństwo hitem sezonu, xdddddddd
- nie wiem, jestem pijany na tyle żeby całować nawet swoją własną siostrę, kurwa to jakieś chore jest... - wymamrotał spokojnie i spojrzał się w lustrze - a ja cię całowałem, fuuj - powiedział i zaciągnął się papierosem. bo ją nawet podrywał, boże podrywał swoją własną cholerną siostrzyczkę której namówił tyle komplementów że hej. tym bardziej ja podziwiam swoją rachel że znowu z othellem się całowała i z edie wowo xd

- w zasadzie mi to wisi, obyś tylko nie roznosił jakichś zarazków. jak pomyślę, że chciałeś mnie przelecieć to robi mi sie niedobrze, ale przynajmniej udowodniłam ci, że nie masz aseksulanej siostry, psychopato - przewróciła oczami, odgarniając pasmo włosów. - co to w ogóle miało być, jak mogłeś nie rozpoznać perfum, które sam mi dałeś. osioł z ciebie, zresztą zawsze to wiedziałam. uznajmy, ze tego nie było, może do jutra zapomnę, bo wlałam w siebie tyle alkoholu, że zastanawiam sie jakim cudem jeszcze potrafię chodzić w tych butach - mruknęła, przyglądając sie swojemu odbiciu w lustrze.

- jezu, chodź lepiej odprowadze cię do domu i zapomnijmy o tym błagam, nie chcę o tym pamiętać. jestem taki pijany że sam nie wiem co się ze mną dzieje, wiesz.. nie poznałem perfum, jak do cholery miałem je poznać, wiele dziewczyn na tej sali miało mnóstwo takich samych perfum, skąd mogłem wiedzieć że to tyy i że w ogóle.. ej, właśnie.. okej może to dziwnie zabrzmi ale dobrze całujesz - palnął głupotę, ale cóż, był pijany. - znaczy to komplement, ale zapomnij o tym... tylko żeby do cholery nikt o tym się nie dowiedział, nawet plotkara, zrozumiano? - wymamrotał, bo byłby spalony u very gdyby właściwie o tym się dowiedziała że kręci go własna siostra!!!!

- przecież nawet nie miałam twojego języka w buzi, więc skąd możesz wiedzieć jak całuję - obruszyła się, bowiem przypominam ci, że to było tylko muskanie, czyli mniejsza fujcia, ale zawsze fujcia! - pójdę sama, daj spokój connor. - po prostu udawaj, że tego nie było, a jak będziesz pamiętał to trudno. już dawno wymazałam cię ze swojego drzewa genealogicznego, a poza tym jesteśmy pijani. - ale znalazła sobie wytłumaczenie, powiem ci, że nawet nie czuła sie jakos bardzo źle sama ze sobą. w końcu lepszy connor niż jakiś pryszczaty pizduś!

weź całować się z dragosem, weź jakie ona szczęście miała on jest w końcu przystojny, sory.
- aha dzięki siostrzyczko jesteś zajebiście kochana, ale jednak wiesz, nie chciałbym żeby cię zgwałcił jakiś palant, tylko dlatego że jesteś pijana, ja też jestem pijany a i tak wszyscy będą o tym wiedzieli, plotkara pewnie o tym i tak napisze więc mamy przejebane - wzruszył ramionami i spojrzał się na nią, zaraz zgasił papierosa - aha i nadal uznaję cię za siostre, przynajmniej nie życzę ci źle, bo pamiętaj, mimo wszystko że byłem kiedyś taki czy taki, nie znaczy że teraz jestem też taki zły. mam dziewczynę i nie sprzedaję - powiedział, wyznania tajm

- daj mi już spokój connor, sama trafie do domu - mruknęła, po czym wyminęła go i sobie poszła w pizdu. jakie mam dzisiaj ładne określenia.

on też zwiał do domu xd