sypialnia 2

przybyła tutaj razem z mozartem, kimkolwiek był on ten zajebisty bóg seksu <3 musieli się wyrobić przed 23, potem pewnie w łóżku zdejmie jej maskę i będą nici albo będzie jeszcze przypadkowo zawiedzeni... no ale, pewnie od progu już się obmacywali i całowali z języczkiem, bo miała na to ochotę i to jaką ogromną!

o nie, pogratuluj mi. odświeżałam sto lat, a przecież napisałam ci, żebyś zaczęła, hahaha. borze... skoro już od progu się całowali i macali, poprowadził ich do samego łóżka, co jakiś czas sprawdzając czy idą w dobrym kierunku, żeby potem nie runąć na podłogę, bo byłoby to cokolwiek bolesne. w każdym razie padli na materac i babyface znalazła się pod nim, czyli tak jak lubił tygrysek najbardziej. ani się obejrzała, a nie miała na sobie ani sukienki, a ni stanka, a mozart składał na jej piersiach gorące pocałunki.

brawo xd zaraz też nie będzie miała maski i potem bedzie taki wielki zonk... mówię ci, to są jacyś dobrzy znajomi... xd no ale. przygryzła wargi, miała przyjemność przynajmniej wielką z tego że go kompletnie nie znała, więc okej było między nimi. zaraz zabrała się za jego rozbieranie, więc zdjęła jego koszulę, spodnie i bokserki żeby teraz go spokojnie sobie pomacać w wiadomych miejscach, bo lubiła takie wielkie ryzyko. módlmy się że to nie jest jej kolega bardzo dobry przyjaciel albo przyjaciel hmmmm jej byłego.

on chyba nie zna żadnej twojej postaci, więc no worries. to znaczy zna, ale nie kobietę. pf. mozart uśmiechnął się do babyface po raz ostatni przed tym jak w nią wszedł, opierając czoło o jej ramię i wystający obojczyk. oby nie nabił sobie nim siniaka. to znaczy wiesz, jak za mocno przyciśnie czoło do jej obojczyka. mniejsza o to, pierdolę bez sensu. poruszał się w niej energicznie, skoro to badsex, że tak to nazwę. po chwili podniósł głowę i wrócił do całowania całej jej twarzy, łącznie z powiekami,.

a to nie znają się, cudownie :d zna moją postać, to musi jakiegoś chłopca znać w takim razie ;p nie wiem którego, ale się dowiem za kilka minut. okej, oddawała pocałunki i tylko bardziej wypchnęła swoje bioderka do przodu, sprawiało jej to niezwykłą przyjemność to wszystko! wiem, w ogóle zastanawiam się nad swoim awkiem ciągle ale nieważne. uśmiechała się do siebie i jęczała w jego ramię, cóż, skoro już się kochali na ostro, więc dobrze że chociaż brała tabletki, bo myslimy myślimy! teraz wbiła w jego ramię paznokcie i pozwalała mu na dosłownie wszystko.