parkiet

nie bf nie miała zeza, weźcie w ogóle ani tym bardziej.. ona była ładna i normalna! <3 taka kochana dziewczynka. uśmiechnęła się do siebie - no i mi też, oczywiście nam - poprawiła sie zaraz i puściła mu oczko i spojrzała się na niego i na nią. ciekawiło ją to czy to jest jej jakiś znajomy czy ktoś kogo kompletnie nie zna i dopiero poznała. miała nadzieję że on nie był zajęty czy coś takiego ani że to jej brat, bo nie chciała się przespać np z bratem. - huh, chodźmy więc - powiedziała

oddawała pocałunki, ciesząc się tą rzekomą bezkarnością, po czym odsunęła się od niego, kiedy zabrakło jej powietrza - ok, chętnie zażyję świeżego powietrza - uśmiechnęła się figlarnie i zaczniesz :*

- chciałeś powiedzieć, mam ochotę cię przelecieć? - zatrzepotała długimi rzęsami, które były naturalne, a nie jakieś doklejane. - trzeba panować nad lędźwiami i swoim małym przyjacielem, kolego - stwierdziła, muskając delikatnie jego dolną wargę językiem, po czym natychmiast się odsunęła od niego, żeby sobie nie pomyślał, że jest taka łatwa. tańczyła nadal, nie przestając falować bioderkami, raz po raz mierzwiąc swoje włosy, przez co wyglądała jeszcze bardziej ponętnie i pociągająco.

roześmiał się i pocałował ją w usta - no może to po części chciałem powiedzieć, ale spokojnie, mogę się jeszcze opanować - puścił jej oczko i oblizał wargi, zaraz pocałował ją w nos i w szyję. patrzył się jej prosto w oczy, miał nadzieję że nie całuuje jakiejś koleżanki swojej albo coś takiego, może była brzydka i miała mnóstwo pryszczy! nigdy nic nie wiadomo, wtedy by na bank zwiał. ciekawa jestem kto kogo tutaj przyprowadził, wiesz o 24 będzie dopiero zajebiście. uśmiechnął sie do siebie i przyciągnął ją bardziej do siebie.

będzie zajebiście, jeśli okaże się jej brat, wtedy to podchodzi pod kazirodztwo i w ogóle. mogłabyś mnie uspokoić i powiedzieć, że on nie ma młodszej siostry, a tak ja i moje postaci żyjemy w stresie, pójdziemy przez ciebie do piekła! uspokoję cię, że była ładna i zeza nie miała, bo w przeciwnym razie nigdy na tę imprezę by się nie dostała, w końcu to elitarne przyjęcie, tak przynajmniej sądzę. zagryzła dolna wargę, po czym uśmiechnęła się łobuzersko - jeśli liczysz na coś więcej, to chyba się przeliczysz kolego, nie sypiam z facetami jeśli nie wiem jak wyglądają, nie znam ich metryki, stanu konta i numeru buta - zaśmiała się, muskając palcem wskazującym jego podbródek. prowokowała go straszliwie, ale podobała jej się ta gierka. chyba dawno z nikim nie flirtowała i zapomniała, ze jest całkiem niezła w te klocki.

nie powiem ci, nie byłoby zabawnie gdybym ci powiedziala xdd ale mam wrażenie że to niestety rodzeństwo jest ale zobaczymy, będzie zabawnie dopiero za jakieś 2 h. no ja też powoli zaczęłam żyć w stresie, będzie źle jeżeli będą i okażą się że żyją w kazirodztwie jakimś chrzanionym i nie wiem co jeszcze... ale że na siebie lecą to okej xd roześmiał się znowu i pocałował ją jeszcze raz i jeszcze raz. uwielbiał jej smak ust i w ogóle, miała fajne usta. rozsmakował się. - mam w takim razie jeszcze dwie godziny, żebyś wszystkiego się dowiedziała o mnie i o tym co wszystko wymieniłaś - puścił jej oczko

zastanowiła się chwilę nad swoim położeniem i wszelkimi ewentualnościami, po czym wychyliła drinka w tempie ekspresowym, oblizując usta i powiem wam, że ułożyła dłoń na ramieniu alejandro, przysuwając twarz do jego ucha - co powiesz na anonimowy seks?

- brzmi kusząco. - wychrypiał - no to w takim razie zmykamy stąd. - a któraś z was gdzieś zacznie :*

ej nie, to teraz myślę na poważnie, że to jej brat, fujcia! przeszło jej przez myśl, że tak właśnie jest i chyba mu uciekła gdzieś, bo poznała po butach, choć przecież mógł mieć po prostu takie same albo podobne!

na parkiecie pojawił się wodzirej mozart, bo jego rybka uciekła z akwarium, ale zaliczył, więc był w szampańskim nastroju. zakręcił się koło babyface, kładąc jej dłonie na biodrach - zatańczymy? - to chyba jego tekst na podryw - mogę też postawić ci drinka, albo zaoferować dużo dużo więcej - roześmiał się, bo dosko-nale wiedział jak brzmi.

roześmiała się w głos i tylko spojrzała się na wychodzących alejadnro itp. bo nie pamiętam jak ona miała na imię xddd no ale. spojrzała się na niego i zarzuciła mu ręce na szyję - ale co masz na myśli, drogi nieznajomy, co? - zapytała się babyface i oblizała swoje wargi. zrezygnowała w sumie z trójkącika, skoro mozart był i przystojny i seksowny i chętny na coś więcej xdd

poszedł zapalić! a ja myślę że to rodzeństwo, łał xddd

ja też -.-

uniósł brwi, bo pewnie nie przypuszczał, że babyface wykaże się takim zainteresowaniem jego skromną osobą, co mile połechtało jego męskie ego, dumę i wszystko inne łącznie z penisem, żarcik - nie wiem, może sama coś zaproponujesz - uśmiechnął się i musnął płatek jej ucha ustami.

- hm, może pójdziemy w jakieś bardzo ustronne miejsce i będziemy pić szampana? - zaproponowała, oczywiście że nie miała na myśli żadnego szampana, skoro tak! no ale, ja wiem nawet co to za rodzeństwo było... za bardzo się znamy ;p <3 no ale nieważne. uśmiechneła się do niego i pocałowała go prosto w usta - mam nadzieję że wiesz o co chodzi... wiesz, o 23 wszystko się okaże - puściła mu oczko, miała nadzieję że to nie jakiś jej kurcze były albo diler xdd

mogłaś tego nie pisać, bo teraz wiem z kim gram, no ej! ale ty dalej nie wiesz co to za bóg seksu pod postacią mozarta obawiającego się sepsy, więc spoko! - wolisz seks przed dwudziestą trzecią, czy raczej po? - zapytał retorycznie, bo nawet jeśli wolała po, to miała problem, bo mozarta bardziej kręciło nieznane. zacznij gdzieś!